Jedziemy dalej czyli do Ehrwald między innymi przez wodospady Krimml.
Poranek niestety nie zapowiadał nic dobrego, za oknem widać niskie białe chmury zawieszone na szczytach gór i zaplątane w lasach na zboczach. Nie było jednak pośpiechu, zabraliśmy się za dobre śniadanko patrząc jak za oknem sytuacja zmienia się z każdym kęsem chrupiącej bułeczki. Chmury znikały wraz z pesymizmem a pośpiech wrócił ;) Kierunek Grundlsee! Nawigacja przeciągnęła nas przez zapomniane lokalne grogi, lasy, podwórka ale dojechaliśmy do Gößl. Ciche śpiące jeszcze miasteczko nad cudownym jeziorem otoczonym wzgórzami … zobaczcie sami.
Kolejnym punktem był Hallstatt ale tylko przejechaliśmy nie zatrzymując się … i w sumie dobrze bo jak się potem okaże te minuty miały znaczenie a samo miasto poza jednym widokiem, który jest powielany w internecie nie oferuje za wiele i jest zatłoczone. Syn znów zasnął w aucie … ja też próbowałem ale droga była zbyt kręta.
Jedziemy do wodospadów Krimml. Pogoda zaczyna się zmieniać, nadciągnęły chmury co z fotograficznego punktu widzenia w tym miejscu jest pozytywne jednak burza, która nadciągnęła zmienia operację z kryptonimu „photo” na „run Forest run”. Zdążyłem zrobić 2 zdjęcia gdy zaczęło kropić więc wydłużając krok udaliśmy się w kierunku auta ostatnie metry pokonując już lekkim truchtem. Kilka minut później zaczęło lać a zaraz potem pojawił się grad. Wjechaliśmy autem do jakiegoś opuszczonego budynku żeby przeczekać. Grad nie był duży ale wolałem nie jechać w oczekiwaniu na większy. Ilość wody jaka spadła spowodowała, że ludzie zatrzymywali się na poboczach bo po drogach płynęły rzeki. Nam to jednak specjalnie nie przeszkadzało a nawet w pewnym sensie pomogło bo zrobiły się puste ;)
Dalsza jazda do Ehrwald przez Garmisch-Partenkirchen obfitowała w zapierające dech widoki i najcudowniejsze spektakle przygotowane przez naturę.
Zamilknę już i oglądajcie ….
Kilka “technicznych” detali. Dotarcie do wodospadu trudne nie jest, wyjątkowo są oznaczenia po drodze. Napisałem „wyjątkowo” ponieważ nie jest standardem stawianie znaków jak się kierować do atrakcji turystycznych. Sądziłem, że to domena wyłącznie francuska ale nie, Austriacy mają to samo :/
Parkingi są oddalone od wodospadu więc trzeba kawałek dojść ale nie zajmuje to więcej niż 15 minut, z tym że mówię o najniższej części bo na najwyższą trzeba się trochę powspinać – ok 40 minut. Punktów widokowych na całej długości wodospadu jest 11 a na najwyższy trzeba się wspiąć ok 430 m. Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie Krimmler Wasserfalle Trasa jest dobrze przygotowana nawet dla dzieci.