Dzień bez deszczu … z drobnym wyjątkiem w Bitchu-Takahashi gdzie mieliśmy pierwszy przystanek. No nawet nie deszcz tylko lekka mżawka. Spacer uliczkami miasta, wizyta na starym cmentarzu, świątynia oraz dom samurajów … bez pośpiechu, w końcu wakacje a dodatkowo zaczął się weekend.
Sklepy pozamykane, restauracje pozamykane, leniwie, spokojnie … ludzie mówią dzień dobry, każdy się kłania. Można czuć się jak u siebie, jakby spotykało się sąsiadów. Jedna starsza pani się ukłoniła powiedziała dzień dobry, my odpowiedzieliśmy a ona nas ciągnie za sobą do domu … chwila konsternacji ale idziemy bo teoretycznie mamy liczebną przewagę. Okazało się, że pani chciała nam pokazać starą drukarnię, która oczywiście działa – poza weekendem. Ściany pokryte półkami z czcionkami … miliony czcionek od małych mających może 1 mm do większych ok 3 cm. 3 maszyny drukarskie plus jedna, której przeznaczenia nie potrafię odgadnąć ale pani mówi „komputer” … wygląda to jak połączenie starej kasy z maszyną do pisania. Nie chcieliśmy nadużywać gościnności więc wyszliśmy po chwili stąd tylko dwa zdjęcia. To moje klimaty i w takim miejscu mógłbym spędzić pół dnia :) ale co robić … zostanie tylko w pamięci.
Powrót do Okayama, nawet pociąg przestał się spieszyć … droga powrotna zajmuje 15 minut dłużej mimo, że ta sama trasa, taki sam pociąg i tyle samo przystanków. Przywitało nas już słońce. Idziemy do zamku, którego nazwa brzmi Kruk (The Crow) ale tym razem oglądamy tylko z zewnątrz ;)
Przy zamku, po drugiej stronie rzeki znajduje się ogród Korakuen tzw spacerowy.
Sporo ludzi co widać na zdjęciach ale między tłumem pary małżeńskie w tradycyjnych strojach korzystają z pięknej pogody i cudownego pleneru aby zrobić sobie zdjęcia ślubne. Na kolejnych zdjęciach pan młody i panna młoda pozwolili mi zrobić sobie zdjęcia za co podziękowałem kłaniając się nisko.
Wracamy do hotelu po leniwym ale długim i ciepłym dniu.
Kończę równie leniwie dzisiejszy dzień … przy kufelku piwa z lokalnego mikrobrowaru.
Jutro jedziemy do Nary .. zapowiadają pogodę więc trzeba będzie wstać wcześnie.
… jeszcze jeden drobiazg bo nie mogłem sobie odmówić ;) … fotograf Japończyk w wersji pro: