Glacier des Grands

Katastrofa…

… zarówno fotograficzna jak i trekkingowa. Primo nie udało się niestety dojść do Refuge des Petoudes ponieważ szlaku praktycznie nie ma a przejście przez rzekę okazało się niewykonalne. Zacznijmy od początku. Po drodze do Chalet des Grands, bo na początku idziemy tą samą drogą, jest rozwidlenie z ładnym znakiem kierującym w stronę Les Petoudes

Skręcam zatem i podążam w dół w kierunku strumienia, przez który mam się przeprawić. Nie wiem jeszcze jaka to będzie przeprawa ale zakładam, że jednak nie prom. Ścieżka się zwęża i zwęża i zaczyna znikać w zaroślach. Widać, że praktycznie nie jest uczęszczana. Schodzę do samego koryta strumienia i ścieżka znika … w sumie nic dziwnego bo jeśli nawet były jakieś ślady ludzi to zmyła je woda po większej ulewie. Myślę sobie, że jednak będzie jakiekolwiek oznaczenie, w którym miejscu będzie łatwiej przejść bo ani promu, ani mostu. Nic.

Zrobiłem prawie kilometr chodząc w górę i w dół szukając miejsca gdzie może być przejście, gdzie będzie widać po drugiej stronie ścieżkę lub miejsca gdzie można bezpiecznie przekroczyć strumień bez konieczności skakania po mokrych kamieniach. Nic. Nie było wyjścia, trzeba było zawracać choć strumień ładny … ale ile można. Znalezienie drogi powrotnej to kolejne 15 minut no bo ścieżka nie jest widoczna :) Wróciłem na główny szlak i popełzłem do Chalet des Grands w nadziei, że się chociaż napiję zimnego piwa. Nie napiłem się bo było zamknięte – na drzwiach kartka „Wrócę o 13”. Nie chciało mi się czekać bo nie było daty na kartce … no mogła tam wisieć od tygodnia?! Do tego wszystkiego nie było jak zdjęć robić bo lodowiec choć lepiej widoczny niż poprzednim razem to dokładnie pod słońce :( Żeby zrobić coś wartościowego trzeba by tam być 2 godziny po wschodzie słońca czyli teraz tuż przed 9 bo o tej godzinie słońce zaczyna oświetlać lodowiec wyłaniając się nad przełęczą Fenêtre d’Arpette … a najlepiej być jednak na przełęczy Fenêtre d’Arpette tuż przed 9. Ale dojście tam to 3-4 godziny z Col de la Forclaz. Next time choć tam już byliśmy lata temu i wiem, że wyryp jest konkretny … to zresztą odcinek trasy Tour The Mont Blanc.

Reasumując cały trek łącznie z poszukiwaniem promu to ok 15 km i to jest pozytyw bo choć nie udało się dojść tam gdzie planowałem i nie zrobiłem za dużo zdjęć to jednak byłem w górach :)

Chalet des Grands
Chalet des Grands