Drugi z 11 lodowców doliny Valais zaliczony.
Cała trasa w pętli z dojściem do samego lodowca liczona gps’em miała 15,5 km. Nam to zajęło ok 7 godzin ale było dużo przystanków na zdjęcia, plus na jedzenie w tym testowanie sprzętu do gotowania przed Laponią … i znakomity cydr w restauracji ;) Wg informacji oficjalnych ten szlak można zrobić w ok 4 godziny.
Miejsce przepiękne, idzie się cały czas w dolinie polodowcowej, wzdłuż białego strumienia mijając kolejne jego dopływy i wodospady. Trasa na oficjalnej (darmowej) mapce dostępnej w sklepie przy parkingu podzielona jest na 23 punkty, które też są oznaczone po drodze. Piszę o tym aby zawrócić uwagę na trzy punkty:
- 3 Grundsee – jezioro jest niewidoczne ze szlaku, trzeba podejść do niego kawałeczek,
- 14 jaskinia lodowa – w okolicach punktu 15 jest rozwidlenie szlaków, w lewo idziemy do schroniska a w prawo na lodowiec, niestety nie jest to szlak prowadzący do jaskini. Jaskinie są dużo wcześniej i zejście nie jest oznakowane, trzeba wiedzieć, w którym momencie zejść, żeby się nie wracać … ja niestety nie wiedziałem ale jak teraz patrzę na mapę to zejście powinno być w okolicy punktu 11. Oczywiście warto zejść oficjalnym szlakiem do lodowca bo widoki są przepiękne ale zejście i wyjście jest odrobinę trudniejsze.
- 21 Guggisee – podobnie jak w przypadku Grundsee trzeba zejść ze szlaku żeby dojść nad jezioro bo ono też nie jest widoczne,
Na stronie Lötschental jest bardzo ładnie rozpisany szlak z wszystkimi potrzebnymi informacjami więc powtarzał tego nie będę. Szlak ma oficjalną nazwę „Theme Trail & Nature Path”
Przy tej okazji polecam znakomitą stronę z mapami topograficznymi gdzie zaznaczone są szlaki turystyczne … chyba wszystkie w Szwajcarii ale nie sprawdziłem jeszcze ;) wanderland.ch Dowolny fragment można sobie przed wyjściem wydrukować.
I tak oto zrodził się projekt/plan odwiedzenia wszystkich lodowców doliny Valais … i być może jeszcze w tym roku bo przynajmniej jeden czyli Zinal zostawiam na zimę! Tu jest lista z wszystkimi lodowcami valais.ch a tu zdjęcia z wypadu na Aletsch w 2015 roku (robione jeszcze starym aparatem :/)