Leje … praktycznie bez przerwy :/ Kyoto nie wita nas tak jak tego oczekiwaliśmy … spacery po mieście nie wchodzą w grę więc zwiedzamy restauracje, no byliśmy jeszcze dziś w międzynarodowym muzeum Mangi bo miało dach i było ciepło. A tak poważnie to był punkt wycieczki wybrany przez syna. Zaliczony! Nie interesuję się Mangą więc nie oceniam i nie komentuję, najważniejsze, że syn był zadowolony!
Kyoto zaskakuje. Świątynie schowane są w nieoczekiwanych miejscach i rozsiane po mieście a w drodze do hotelu znalazłem stary zakład produkujący sos sojowy. Jutro idę na zakupy :) … może uda się też zrobić jakieś zdjęcia bo dziś nawet aparatu nie wyjąłem z plecaka :( A’propos plecaka fotograficznego (Vanguard Up-Rise 45), na koniec wycieczki napiszę co o nim myślę … taki test z pola walki – będzie pozytywnie ale będzie też niestety negatywnie a wszystkiemu winna pogoda.