Jest 21:20 i dopiero siadam do pisania i obróbki zdjęć więc dziś znów nie będzie za dużo. 
Akurat dziś zrobiłem sporo zdjęć ale nie zdążę ich przygotować więc wrzucam jako tzw zajawkę trzy. Jutro jazda superekspresem Shinkansen 2 godziny więc po drodze powinno się udać.

Nie przesadzę jak nazwę to miejsce świętym graalem urbex’u ;) Wyspa robi niesamowite wrażenie już jak się do niej dopływa, z jednej strony są pozostałości przemysłowe a z drugiej strony ruiny obiektów mieszkalnych. Może ruiny to za dużo powiedziane bo część z bloków mieszkalnych stoi ale bez okien. Zburzona/zawalona jest duża część obiektów od strony przemysłowej co będzie widać na zdjęciach. Niestety dostępu do części mieszkalnej nie ma, obchodzi się tylko mały fragment z jednej strony po wyznaczonej betonowej i dokładnie ogrodzonej ścieżce a obsługa obserwuje i pilnuje aby nikt nie został w tyle. Przy okazji zrobię zdjęcie mapki z zaznaczoną trasą.

Zdecydowanie warto tam popłynąć!

 

Niestety dostęp na wyspę jest limitowany. Praktycznie nie ma możliwości aby na nią dopłynąć i samotnie zwiedzać. Dotarcie na miejsce możliwe jest wyłącznie w zorganizowanych grupach a wycieczki prowadzą wyspecjalizowane firmy. My skorzystaliśmy z Gunkanjima Concierge bo jako jedyna oferowała informacje w języku angielskim. W informacji turystycznej mówią, że rezerwacja możliwa jest wyłącznie przez internet i z tej opcji skorzystałem płacąc kartą kredytową ale w biurze widziałem, że turyści bez rezerwacji płacili na miejscu. Wynika z tego, że rezerwacja nic nie daje bo stoi się w tej samej kolejce po odbiór przepustek i słuchawek z lektorem. Druga sprawa to polecam poszukać dokładniej bo na wyspie widziałem inną grupę ubraną w białe skafandry i kaski, która poruszała się po obiekcie a nie po przygotowanej i ogrodzonej ścieżce jak większość.

Informacje o wyspie po polsku i po angielsku (Wikipedia) a tu obiecane zdjęcia -> Hashima.